Page 13 - przewodnik - Wokół lotniska w Radziejach
P. 13
Wysłałem Panią Dyrektor w czerwcu, na dwa tygodnie, na
zapuszczone siedlisko . Trawa wokół domu miała ponad metr
wysokości – trudno było wjechać na podwórko samochodem .
Cały dom zamieszkały przez pająki i myszy . Pod oborą borsuk
zbudował dla licznego potomstwa wielką jamę . Lisia rodzina
zamieszkała w stodole, a w szopie nietoperze zorganizowały
sobie lotnisko . Gdy zadzwoniłem po tygodniu zapytać, jak się
wakacje podobają, usłyszałem tylko: „zabiję cię” . Słuchawka
trzasnęła, jak gdyby ktoś rzucił telefonem o ziemię . Po dwóch
tygodniach wielka kopa zieleni koło domu została usunięta
i w przecudownej altance pojawił się dywanik, świeczki, stoli-
czek i kwiaty . Pani Dyrektor zaprzyjaźniła się z połową wioski,
nieopodal której ogarniała wielki chaos . Na siedlisku zapano-
wał ład, ekspres zaczął o poranku wlewać do designerskich
filiżanek najlepszą kawę na Mazurach, a z dwutygodniowego
wypadu na Mazury zrobiły się trzymiesięczne wakacje i zdal-
ne zarządzanie projektami .
11